poniedziałek, 8 marca 2010

Feministki 2010 - relacja !

Tradycyjnie, co roku z okazji "Dnia Kobiet" na ulice Warszawy wyszły zakompleksione histeryczki i "przegrani" feminiści propagując pod przykrywką "walki o prawa kobiet" aborcje (ludobójstwo) oraz inne dewiacje społeczne. W tym roku było ich jednak jeszcze mniej niż zawsze, a również pod względem atrakcji nic ciekawego poza podjechaniem platformą pod budynek sejmu nie pokazały.
Jesteśmy za to pełni podziwu dla grupy "napinających" się frustratów, którzy mieli odwagę za kordonem policji w żałosny sposób prowokować ludzi sprzeciwiających się. Pozdrawiamy pewną panią, która niestety nie umie wysłowić się poprawnie po polsku i nie rozumie znaczenia prostych słów oraz pewnego pana, który przysporzył nam swoją głupotą i naiwnością nie lada śmiechu i humoru.
Pikieta antyfeministyczna zgromadziła sporą, kilkudziesięciu osobową grupę narodowych aktywistów oraz wielu znajomych i ludzi nieangażujących się na co dzień w ruchu.W pikiecie brały udzial organizacje takie jak : Obóz Narodowo Radykalny Mazowsze, Młodzież Wszechpolska oraz Falanga. Organizatorzy zadbali o plakaty i transparenty antyfeministyczne. Jeden z nich brzmiał "Kiedyś Hitler - dzisiaj feministki. Stop Aborcji !"
Po pikiecie grupy nacjonalistów udały się w różne strony miasta celem dobrej, niedzielnej zabawy... z przedstawicielkami płci pięknej oczywiście ;-)
Wkrótce zdjęcia oraz filmy z pikiety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz